Czasem szkoda rozstawać się z pamiątkami po przodkach , które jeszcze nam są przydatne i lubiane :)
Tak więc szkatułka dostała drugie życie i wygląda teraz tak :)
I małe podsumowanie tej historii :)
Pradziadek zrobił , babcia odnowiła , no i może służyć jeszcze długie , długie lata :))
Pozdrawiam zaglądających i piszących i obserwujących :))
Dobrej nocki życzę :))
Cudna szkatułka:)Pięknie Ci wyszła:)
OdpowiedzUsuńPięknie wyszła :) Też mam taka starą ale póki co wspomnienia nie pozwalają mi jej ruszyć ale może kiedyś...
OdpowiedzUsuńDziękuję za tego posta ( tez mam coś podobnego do odnowienia) Aż trudno uwierzyć że to ta sama rzecz prawda, przecudnie odnowiona. I ta historia pradziadek zrobił ... magia. Ta szkatułka to juz cenna pamiatka rodzinna. Przepiękna. Pozdrawiam :))
OdpowiedzUsuńWspaniała szkatułka! Ma pewno posłuży jeszcze dłu w swoim nowym pięknym życiu :)
OdpowiedzUsuńfajnie wyszła, jeszcze napewno bedzie długo służyć
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Podsumowanie wspaniałe i świetnie reanimowałaś to pudełeczko :))
OdpowiedzUsuńwspaniale, uwielbiam takie odnowione przedmioty:)
OdpowiedzUsuńTego typu prace to tylko podziwiam, bo uważam że nie mam cierpliwości do tego.
OdpowiedzUsuńBardzo ładznie wyszło:))
Podsumowując - pradziadek i babcia zrobili swoje, a wnuczka będzie używać pewnie przez długie lata:) Piękna, uwielbiam różane motywy:)
OdpowiedzUsuń